niedziela, 19 lutego 2012

To skąplikowane...

   19.02.2012                                              Rozdział 2                                                                -                                                                                                       - Jestem za! - wykrzyknęła Alicja-to będzie cudowny dzień spędzony z moją najlepszą przyjaciółką i      najprzystojniejszym chłopakiem na świecie
- Ygh- dał o sobie znać Harry
- Aha, no i z jeszcze jednym przystojny chłopczykiem - zaśmiała się moja psiapsióła
- Chyba raczej mężczyzną- odpowiedział  Hazza
- No nie wydaje mi się - wtrąciłam się
Cała trójka zaczęła się śmiać oczywiście oprócz Loczka.Stojąc tam uświadomiłam sobie że mam najlepszą na świecie przyjaciółkę no i  może z czasem dobrych przyjaciół.Z myśli obudził mnie głos Nialla:
- Hej śpiąca królewno!
-Sory, zamyśliłam się troszeczkę
-Mam nadzieje że te marzenia chociaż w 20% dotyczyły mnie - odpowiedział z nutką nadziei Harry
Po  wypowiedzeniu tych słów zdałam sobie sprawę że bardzo mu się podobam i on mi się również ale znamy się dopiero od kilku minut.Poczułam że mała łza spływa mi po policzku.Ostatni raz płakałam gdy rodzice umarli. No i wtedy rozpłakałam się na dobre.
- Co się stało!?- zapytała zszokowana Alicja
- Nic,tylko muszę pobyć chwilę sama
Gdy przetarłam oczy zobaczyłam zszokowane twarze chłopaków.Niewiele myśląc wsiadłam do mojego samochodu i odjechałam z podjazdu Alicji.Kiedy dotarłam do domu pierwsze co zobaczyłam to mojego byłego chłopaka Sama.
-Tylko jego tu brakowało- pomyślałam
-Cześć piękna,tęskniłaś? - zapytał
-Nie mam ochoty cię oglądać- powiedziawszy to ominęłam go i weszłam do domu
Chciałam być sama i przemyśleć moje dotychczasowe życie.Sięgnęłam po mój telefon i puściłam muzykę.
Kiedy ją włączyłam pierwszą piosenką którą usłyszałam była  Forever young.Otworzyłam okno,usiadłam na parapecie i pomyślałam o Harrym.Jakie byłoby moje życie gdybym z nim była.Ale nie dowiem się tego jeśli nie spróbuje.Sięgnęłam po telefon i wybrałam numer Alicji.
- Hej,jak tam?-spytałam
-Cześć, ty oszalałaś co ci jest, my tu się o ciebie martwimy-wykrzyknęła nerwowo moja kumpela
- Nic mi nie jest, po prostu przerosło mnie moje dotychczasowe życie
- Oj słońce zaraz u ciebie będziemy
- Jak to będziecie,kto?!-zapytałam oszołomiona
- No ja,Niall i Harry,który chciałby z tobą porozmawiać.To możemy przyjechać?
- Ok-przystanęłam na to
- Dobra będziemy za chwilę
W myślach układałam sobie rozmowę z Hazzą ale nie mogłam nic wymyślić.Kiedy poczułam jak ktoś mnie z tyłu obejmuje.Odwróciłam się i ujrzałam nie kogo innego tylko Loczka.
- Ej Sara przestraszyłaś nas?!- powiedział z wyrzutem
- Przepraszam...
- Nie musisz przepraszać tylko obiecaj że już nigdy nas tak nie przestraszysz
- Obiecuje
Po wypowiedzeniu tego poczułam ciepłe uczucie w okolicach serca.Patrząc w jego oczy czułam się wyjątkowo.Nagle nasze usta się zbliżyły.Ten pocałunek był namiętny, zarazem  podniecający i ciepły.Chciałabym żeby ta chwila trwała wiecznie.
- Harry musze ci coś powiedzieć- przewałam
- Czy coś sie stało - zapytał przestraszony
- Nie spokojnie nic, ale dziwnie się czuje,znamy się  niecały jeden dzień ale...- zawahałam się
- Ale... -ponaglał
- Kocham Cię- powiedziałam bardziej zdecydowanie
- Ja ciebie też kocham Saro- w tym momencie znowu mnie pocałował
- Więc jak, będziesz moją Stylesówną ?- zapytał Hazza
- Jak najbardziej.
- To jak piknik nadal ważny-spytałam
- Tak, ważny, a co?-zapytał
- No to idziemy?
- Oczywiście-gdy to powiedział wziął mnie za rękę i zaprowadził do samochodu
                                                                               Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz